czwartek, 2 lipca 2015

Jess

 Rozdział (+18)

"Skarbie oboje wiemy, że noce zostały stworzone po to, by mówić rzeczy
których nie możesz powiedzieć jutro."

Liam!- krzyczę wnosząc nieprzytomną dziewczynę do pomieszczenia
Liam kurwa!-wrzeszczę kładąc ją na kanapie w salonie. Rozpruwam jej dżinsy i uciskam ranę.
-Gdzie ten skurwiel Ryan?- warczę wysypując rzeczy z apteczki.
-Idzie - krzyczy. Spoglądam w jego stronę, kiedy podciąga spodnie. O stary...
- kurwa- mówi kiedy spogląda na krew na moich dłoniach- Co się stało?
-Została postrzelona przez tego sukinsyna! - nakierowuje go na krwawiące udo Letty-  Zrób coś! 
Liam to nasz młody doktorek, jego ojciec jest znanym i szanowanym doktorem w mieście, niestety... albo i stety wyparł się syna. Chłopak spojrzał na krwawiące udo Letty.
- Kula tylko ją drasnęła ale dość mocno. Na szczęście obejdzie się bez pogotowia.
Odetchnąłem z ulgą. 
-Pamiętajcie, że jest nam potrzebna. Nie będzie mnie przez chwilę muszę załatwić pewną sprawę. Łapy precz od niej zrozumiano bo pozabijam.
-Zaopiekuj się nią !- spoglądam na Liam'a.
Wychodzę z auta i udaję się w kierunku beżowego domu.
Szarpie klamkę, kiedy ta nie ulega. Opieram się o futrynę wyjmuję telefon i wysyłam wiadomość "OTWÓRZ". Uśmiecham się kiedy słyszę cichy chichot przy otwieraniu drzwi.
Czas na relaks!
- Justin!- piszczy uwieszając się na mojej szyi.
- Jesteś sama?- pytam zamykając kopnięciem drzwi za sobą.
Gwałtownie dobieram się do jej szyi, oczekując cichego jęknięcia, które po chwili następuje.
-Tak- odpowiada lekko zdyszana
Popycham ją brutalnie do tyłu. Wpada na kanapę, lekko mnie odpychając.
Co kurwa?
- Chodźmy do mnie-mówi udając się w kierunku schodów. Seksownie porusza swoim ciałem, zdejmując przy tym swoje ubrania. Oblizuje usta, kiedy pozostaje w samej bieliźnie.
Wchodzę do pokoju i jeszcze przed zamknięciem drzwi popycham ją pod ścianę. Mój język jest w jej ustach, przygniatam ją sobą. Jej niecierpliwe dłonie próbują zedrzeć ze mnie ubrania. Odpycham ją i sam zdejmuje ciuchy rzucając je w kąt. Po raz kolejny tego dnia popycham ją brutalnie na łóżko i nie czekając ani chwili dużej wbijam się w nią gwałtownie. Jej twarz jest przepełniona pożądaniem wiem, że to lubi, wiem, że jej to się podoba. Przymykam lekko powieki a moje zmartwienia odchodzą. Moje pchnięcia są zdecydowane i mocne. Otwieram oczy kiedy jej krzyki są coraz głośniejsze, wiem że za chwilę dojdzie, ale nie pozwolę by zrobiła to beze mnie. Z cwaniackim uśmiechem zaczynam pchać mocniej i mocniej i mocniej aż czuję, że za chwilę nadejdzie spełnienie. Zamykam oczy i opadam na łóżko zakładając bokserki.
Spoglądam na dziewczynę kątem oka i ubieram się. Zarzucam na nią odrobinę prześcieradła i z szerokim uśmiechem na twarzy opuszczam mieszkanie. 

*****************************************************************************

Obudziłam  się w miękkim wielkim łożu. W pokoju, w którym już się kiedyś znajdywałam. Zakładam, że po raz  kolejny położył mnie u siebie. Osunęłam kołdrę i gotowa do wstania, przetarłam senne oczy.
Jęknęłam kiedy  poruszyłam moją obolałą nogą. Delikatnie opuszkami palców przejechałam po opatrunku. Moje próby wstania okazały się zbyteczne. Ból który odczuwałam uniemożliwiał mi ruszenia nogą. Skrzywiłam się, okrywając ponownie kołdrą Położyłam się i próbowałam odtworzyć wcześniejsze wspomnienia. Po moim poliku spłynęła pojedyncza łza kiedy wróciłam do wczorajszej nocy. Szybkim ruchem przetarłam całą twarz w obawie, że ktoś wejdzie do pokoju. Mój wzrok zjechał na szafkę nocną, było na niej małe zdjęcie obrobione niewielką złotawą ramką. Na zdjęciu widniał chłopiec o blond włosach trzymający mała dziewczynkę na rękach. Sprawiali wrażenie szczęśliwych. Wyciągnęłam rękę, by przyjrzeć się bliżej gdy drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stanął nie kto inny jak Justin Bieber. Nonszalancko oparł się o futrynę, a swe spojrzenie skierował na mnie.
-Jak się czujesz?
-Hmm?- zapytałam nie co zdezorientowana
-Jak twoja noga?- zapytał z powagą w głosie.
-Dobrze- skłamałam
Opuściłam wzrok kiedy jego spojrzenie zaczęło mnie palić. 
- Więc... 
- Wiec? powiedziałam, gdy zaczął zbliżać się w moją stronę
-Nie należą mi się jakieś podziękowania? - usiadł na brzegu łóżka z mina urazowego dziecka, jakiego kiedyś koch... Lubiłam.
Zaśmiałam się przez chwile po czym przybrałam poważny wyraz twarzy.
-Dlaczego mnie uratowałeś?- wypaliłam
Chłopak podrapał się po karku zmieszany moim nagłym pytaniem. 
-Nie wiem- powiedział lekceważąco - Może byłem ci to winien.
Prychnęłam poprawiając się na łóżku. 
-myślisz ze uratowanie mi życia wszystko naprawi? Sprawi ze Ci wybaczę? 
-Nie liczyłem na to -wzruszył nonszalancja ramionami
W pomieszczeniu narastało coraz większe napięcie. 
-To na co liczyłeś?- wzdycham.
-Liczyłem na tymczasowe zawieszenie broni. Do czasu aż ty będziesz choć odrobinę bezpieczna i...
- i kiedy ty obejmiesz miasto? Do tego jestem ci potrzeba? -dokończyłam, dobrze wiedząc po co tak naprawdę wrócił.
Justin kiwnął niepewnie  głowa po czym po raz kolejny usiadł na krawędzi łóżka i wpatrywał się we mnie wyczekująco. 
Z niewiadomego względu poczułam niewielkie ukłucie. Moja mała zapomniana cząstka mnie odbierała uczucia, które ja już uważałam za skreślone.
-Zgoda...ale po tym wszystkim raz na zawsze się odpieprzysz - chłopak uścisnął moja dłoń z wielkim rozbawieniem.
- Źle wygląda?...moja noga - spytałam nagle wbijając wzrok w opatrunek.
-Myślę ze twoja noga do jutra powinna  w jakiś sposób wydobrzeć. Jutro rano będą na Cb czekać kule. Wiec dzisiaj masz zostać w łóżku Shwaty- mrugnął  i ruszył w kierunku wyjścia.
-A... na komodzie masz leki przeciwbólowe i gdybyś czegoś potrzebowała to krzycz- dokończył wychodząc z pomieszczenia
Gdy tylko drzwi się zamknęły ponownie chwyciłam ramkę wyjmując z niej zdjęcie. Kim ty jesteś? przejechałam palcem po postaci złotowłosej dziewczynki. Odwróciłam zdjęcie w nadziei, że znajdę datę wywołania, ale jedyne co zdążyłam przeczytać to imię Jess. Po paru minutach drzwi ponownie się otworzyły a w nich stanęła wysoka szatynka o błękitnych oczach.

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział <3 <3 <3. Kurde kiedy zobaczyłam że rozdział + 18 myślałam że to będzie Justin i Letty ehh będę musiała chyba jeszcze trochę poczekać ;). Jestem ciekawa co będzie dalej i kim jest ta dziewczyna :D.
    Życzę weny !! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :*. Jest mi strasznie miło wiedząc, że to czytasz <3.

      Usuń