piątek, 12 grudnia 2014

The BloodS... baby.

 Przeczytaj notatkę pod rozdziałem!

   ~.~
 "Kiedy in­ni ocze­kują od nas, że sta­niemy się ta­kimi ja­kimi oni chcą żebyśmy by­li, zmuszają nas do zniszcze­nia te­go kim nap­rawdę jes­teśmy. To do­syć sub­telny rodzaj mor­der­stwa."
    ~.~


Patrzyłam na na dwóch facetów w totalnym osłupieniu. Moje oczy przez chwile się zaszkliły.

-Słucham ! - krzyknęłam poirytowana nieustającą ciszą.

- Letty? -zapytał z lekkim zdziwieniem Damon.

- To jednak prawda... Wykorzystujesz mnie- powiedziałam to bardziej do siebie niż do niego.

Moje serce zabiło mocniej a rozczarowanie stopniowo zaczynało widnieć na mojej twarzy. Z całej siły próbowałam pozostać obojętna.

-Ufałam Ci! a ty mnie zdradziłeś... wy mnie zdradziliście - złapałam się chwilowo za głowę. Błagałam by to wszystko okazało się snem.

-Dlaczego tak to odbierasz?-odpowiedział lekceważącym tonem.- Dobrze wiedziałaś, że będąc w naszym gangu będziesz musiała się poświęcać dla dobra innych. Każdy członek w tej grupie wie na co się porywał dołączając do nas... ty także.

Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Ta sama osoba, która zawsze powtarzała "rodzina jest jest najważniejsza ", tak naprawdę kłamała.

- Nie porywałam się na śmierć...

-Ale niosłaś ją innym. Nie różnisz się od nas. Zrobiłabyś to samo- Damon popatrzał na mnie przez chwile po czym upił łyk Burbona.

- Nie... - pokręciłam przecząca głowa - to wszystko przez ciebie, to ty zrobiłeś ze mnie potwora!- Wybuchłam- Powiedziałeś, że po śmierci rodziców musimy troszczyć się o siebie na wzajem... Kłamałeś

- Oh Letty- machnął  lekceważąco dłonią, upijając kolejny łyk Burbona.- Zrobiłaś to dla Niego.

Myślisz, że się tego nie domyśliłem? Wszystkie te płacze, nie były spowodowane śmiercią rodziców tylko stratą jego, tego głupiego dzieciaka, który miał na ciebie wylane przez ten cały czas. Byłaś i niestety jesteś jego zabaweczką.

- Jak śmiesz!...mówić coś takiego?!kochałam naszych rodziców rozpaczałam po nich w porównaniu do Cb!- zrobiłam krok naprzód - A i ten "głupi dzieciak" osiągnął więcej niż Ty przez całe swoje życie!

Jego ręka coraz mocniej zaciskała się na butelce alkoholu, aż w końcu pękła, szkło rozleciało się po całej powierzchni. Chwilę później przyparł mnie do ściany, zakładając blokadę bym nie mogła się wyrwać. W jego oczach widoczna była furia.Wkurzył się.

- Coś ty powiedziała?!- krzyknął przez zaciśnięte zęby.

-To co słyszałeś-uśmiechnęłam się przebiegle. Jego ręka zaciskała się na mojej szyi tak, że ledwo łapałam powietrze.

- Odszczekaj to...

-Nie...-powiedziałam resztką tchu.

 -Ty mała niewdzięczna szmato, mogłem cię oddać gdy tylko miałem okazje. Wynoś się nie chce Cię tu więcej widzieć.- gwałtownie puścił. Opadłam na ziemi łapiąc się za gardło. Krztusiłam się próbując zaczerpnąć powietrza.Spojrzałam na niego. Stał przede mną szeroko się uśmiechając.

-Twoja rola tutaj się skończyła "siostrzyczko "zostałaś wrogiem The BloodS jesteś z tego dumna?

Masz 24 godziny później dołączysz do reszty zdradzieckich szmat o tam...- trzasnął butem o podłogę

Resztką siły podniosłam się  i wyszłam. 
----------------------------------------------------------------------------------------

 - Justin wstawaj- poczułem szarpnięcie, 

- Nie teraz - obróciłem się na drugi bok, kontynuując przyjemny sen.

-Stary obudź się w końcu!- znów poczułem szarpnięcie jedno... Drugie... Trzecie... Kurwa! Otworzyłem leniwe powieki.

- Wstałem OK ?!- podniosłem się do pozycji siedzącej. Moja głowę zaczął przeszywać ostry ból. Odruchowo przejechałem rękoma po miejscach w których czułem szczypanie. - Co to jest?-  zapytałem, wskazując na swoją dłoń pokrytą czerwoną mazią. - Krew?-zapytał z po chwili z lekkim wahaniem. Przewróciłem oczami. 

-No coś ty kurwa. Skup się Rayan. Kto mi to zrobił ??- uniosłem dłoń pokazując mu ranę na głowie i rozcięcie nad łukiem brwiowym. Wzruszył zażenowany ramionami. Opadłem ponownie na łóżko. 

- Nie jestem pewien... Ale mogła to być  Letty - zawahał się po czym kontynuował -Bo widzisz stary mamy problem ona... Uciekła.  Zrobiło mi się gorąco. Moje oczy pociemniały.

- Co kurwa?! Jak ?! - Krzyknąłem zrywając się z łóżka.  Minęła tylko chwila kiedy moja ręka zacisnęła się w pieść i wymierzona w twarz kumpla czekała na pozwolenie. 
- Nie wiemy... To się stało tak szybko, ona była z tobą myśleliśmy ze jej pilnujesz. Mark i Harry jej szukają. Spokojnie stary. -Ze mną ?- moje ciało chwilowo się rozluźniło do czasu aż mój mózg zaczął odtwarzać wydarzenia z minionego wieczoru. Rozglądałem się po pokoju. Ja pierdole co ja zrobiłem? -Znajdźcie ją... i posprzątajcie ten syf. Wychodzę, nie czekajcie na mnie. Powolnym krokiem zbliżałem się do otwartych drzwi łazienki. Wchodząc zamknąłem je za sobą, Spojrzałem w swoje odbicie dokładnie się lustrując.Obrażenie były prawie nie widoczne gdyby nie ta krew, Po wzięciu zimnego prysznica, założyłem na siebie nową parę ubrań po czym pewnym ruchem  wyszedłem z pomieszczenia. Na dole czekała na mnie garstka chłopaków. -Co jest?-zapytałem upijając spory łyk wody. -Stary jakby ci to...- zaczął Markus -Letty odeszła z The BloodS -odezwał się z drugiego krańca pomieszczenia Chaza. -Chodzą plotki, że stała się ich wrogiem, wiesz dead.-dokończył  -To co robimy Justin? Nadal chcesz ją z powrotem?-zapytał Rayn -Nie - odstawiłem butelkę na półkę- Skoro nie jest już z nimi, jest zbędna. Po paru minutach ciszy i tępych spojrzeniach powiedziałem -Szykujcie sprzęt chłopcy...nadchodzi wojna- wykrzywiłem usta- Czas zawalczyć o nasze miasto.

===========================================================================

 Hey kochani!:)
Oto kolejny rozdział: whataboutlovejustin?
Wiem, że na razie może być to troszkę nudne.
- No HALO nie ma prawie żadnych wątków Letty & Justin !!!! pffff (Gdzie one są ???!!!)
Będą spokojnie. Już niebawem, pojawią się GORĄCE wątki Letty & Justina (+18).
Na sam koniec chciałabym WAS zapytać: Czy chcielibyście aby akcja toczyła się tak jak u nas w święta czy też nie ? Odpowiedzi lub też pytania, zamieszczajcie w komentarzach i na asku.
Nie zapomnijcie rownież o własnych blogach podawajcie je w komentarzach "Other Stories" chętnie przeczytam. Dziękuje WAM za wszystko. Buziaki. Pa:*.
 P.S. Przepraszam, za błędy i za krótki rozdział będą dłuższe.

3 komentarze:

  1. Jeju super rozdział <3 <3 <3
    Nie lubię jej brata ! hrr..
    Nie mogę doczekać się wątków Letty i Justina :D
    A co do akcji może się toczyć w święta :D
    I już nie mogę doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że Ci się podoba:) i dziękuję za komentarz, dzięki nim właśnie chce mi się pisać.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku! Już nie mogę się doczekać tych wątków +18 haha :)
    Jeśli chodzi o akcję, mnie pasuje :) Byłoby wtedy tak miło hah
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie http://too-easy-love.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń